W pieśniach i legendach różnych indiańskich tradycji Ziemia i wszystkie
formy życia są przedstawiane jako prawdziwie piękne. Indianie byli i są
wielbicielami życia.
Według nich wszystkie elementy przyrody miały należne sobie miejsce,
istnienie,
i świadomość. Przybysze z Europy postrzegali ich ziemie jako dzikie,
wyludnione
i nieprzyjazne. Dla Indian natomiast ich tereny były bogatymi
zbiorowościami
żyjących istot, wśród których byli także ludzie. Były miejscami sacrum, w których można było odczuwać działanie Wielkiego Ducha (Wielkiej Tajemnicy).
Uniwersalnymi terminami odnoszącymi się do przyrody i powtarzającymi się
we wszystkich tradycjach indiańskich są: akceptacja i szacunek.
Akceptacja znaczy: uznawanie świata takim jaki on jest, powstrzymanie
się od ciągłego usiłowania jego
zmiany według własnych pomysłów. Natomiast szacunek oznacza szanowanie
duchowych sił przyrody i troskę o wszystkie jej elementy: ziemię,
drzewa, zwierzęta, wodę, gwiazdy itd. Podstawowym przekonaniem jest to,
że Ziemia jest żyjącą istotą obdarzoną świadomością i powinna być
traktowana z szacunkiem i troską. Ziemia jest uważana za Matkę, ponieważ
jest źródłem życia wszystkich żywych istot, również
ludzi. Z Ziemi się zrodzili, ona podtrzymuje ich istnienie i do niej
powrócą
po śmierci.
Indianie nie tylko widzą
siebie jako część Ziemi, ale również uważają, że Ziemia jest częścią ich.
My jesteśmy Ziemią. Według mojego rozumienia jest to
fundamentalna idea wpisana w życie i kulturę Indian Południowego
Zachodu. Co więcej, Ziemia jest umysłem ludzi, tak jak my jesteśmy
umysłem Ziemi. Ziemia jest nie tylko
miejscem (oddzielonym od nas samych), na którym odgrywamy dramat naszych
odizolowanych przeznaczeń. Nie jest środkiem dla naszego przetrwania,
tłem dla naszych interesów... Jest raczej częścią naszego istnienia,
dynamiczną, znaczącą,
realną. Jest nami, w tak realnym sensie jak nasze pojęcia "ego",
"libido",...
w sensie bardziej realnym niż jakakolwiek konceptualizacja lub
abstrakcja odnosząca się do ludzkiego istnienia może być. (Paula Gunn Allen "Iyani. It goes this way")
Wiele kultur indiańskich uznając, że Indianie są częścią Ziemi, uznaje
tym samym, że intelektualnie i emocjonalnie nie mogą się oni izolować od
niej i jej mieszkańców, tak jak to zrobiły kultury mające swój
europejski rodowód. Idea, która stale
powtarza się w wypowiedziach Indian to idea "pokrewieństwa" z innymi
żyjącymi istotami, idea "świata - rodziny."
Rozważne wzajemne relacje pomiędzy ludźmi a innymi istotami żywymi
wyznaczają równowagę w przyrodzie. Według rdzennych Amerykanów każda
działalność człowieka, jak choćby polowanie i zbieractwo, musi być
dokonywana w taki sposób, aby zachować tę równowagę. Zabijanie zwierząt
"dla sportu" i bez właściwych rytuałów może zagrozić równowadze świata.
Indianin nie zabija więcej zwierząt niż potrzebuje i wykorzystuje
wszystkie części zabitego zwierzęcia. Nigdy
też bez potrzeby nie zrywa i nie niszczy roślin. Ta postawa promowania
i ochrony życia, która przejawia się też w wielu tradycyjnych
ceremoniach
jest podstawą poglądu, że istoty ludzkie są w aktywny sposób
odpowiedzialne
za utrzymanie równowagi między człowiekiem
a przyrodą, która to równowaga warunkuje
wspólne dobro istot żyjących we wszechświecie.
Aby zrealizować siebie, człowiek musi uświadomić sobie pokrewieństwo ze
wszystkimi istotami. Aby osiągnąć wiedzę człowiek musi stać się pokornym
wobec
wszystkich form życia, włączając w to nawet najmniejszą mrówkę.
Fragmenty te pochodzą z "DROGA POKOJU INDIAN HOPI i inne tradycje" - Maria Głowacka
Zapraszam do przeczytania całości http://www.zb.eco.pl/bzb/15/index.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz