sobota, 27 lipca 2013

PAMIĘTAJCIE O SIÓDMYM POKOLENIU - Oren Lyons

Dziękuję wam, że przyszliście.

Nazywam się Oren Lyons, jestem jednym z przywódców Konfederacji Sześciu Narodów irokeskich. Jestem posłańcem mojego narodu, taka jest tutaj moja rola. Spróbuję przekazać niektóre z naszych doświadczeń, a także pozdrowienia mojego ludu. Pierwsze pozdrowienie jest od naszego przywódcy do waszych przywódców. Drugie pozdrowienie jest od naszych matek klanów do waszych matek klanów. Trzecie pozdrowienie jest od mężczyzn, którzy nie mają tytułów, ale którzy stanowią kościec narodu, do waszych mężczyzn, którzy pełnią tę samą rolę. Czwarte pozdrowienie jest od naszych kobiet, które nie mają tytułów, ale które stanowią serce narodu, stoją na straży życia, do waszych kobiet, które pełnią tę samą rolę. Piąte pozdrowienie jest od dzieci, ponieważ dzieci są przyszłością. One są całkiem zadowolone z tej roli. Nawet dzieci w powijakach przesyłają pozdrowienie dzieciom w powijakach. Moim pierwszym zadaniem jako posłańca jest przekazać wam te pozdrowienia. Posłańcy niosą ze sobą słowa narodów, ludzi, przywódców, rodzin. Przenoszą wieść, przekazują ją i wracają. [...]

Starszyzna różnych narodów spotyka się, przybywają też młodzi ludzie i rozmawiają o naprawdę ważnych rzeczach: opolowaniu, o zdrowiu, o samej ziemi, o warunkach, w jakich żyją ludzie, o stanie, w jakim jest ziemia, o tym, jak się rzeczy mają, o tym co się dzieje, o sprawozdaniach różnych posłańców. Za każdym razem spotykamy się w innym miejscu. Rozmawiamy przez cztery dni, a potem wracamy do domów odświeżeni i z nowymi wieściami do przekazania. Czasami proszą mnie, bym reprezentował wszystkie rdzenne ludy Północnej Ameryki. [...]

Tutejsze spotkanie przypomina mi pewną historię.
Bardzo dawno temu, może tysiąc lat temu, kiedy wśród nas trwała straszna wojna, przybył do nas posłaniec. Przynosił on posłanie pokoju, nazywamy go Przynosicielem Pokoju. Wraz z posłaniem przyniósł dobry przykład i pogodził nasze zwaśnione narody. Niektórzy mówią, że wojna trwała sto lat. Tak naprawdę nie wiemy, ale był to straszny okres dla neszego ludu. Wtedy przyszedł Przynosiciel Pokoju. [...]

Przynosiciel Pokoju i tych pierwszych pięćdziesięciu wodzów zebrali się nad jeziorem Onondaga i on im powiedział: "Teraz wam powiem, jak prowadzić wasze narody i ich sprawy." Dał im demokratyczne zasady, które do dzisiaj obowiązują. Powiedział: "Najpierw kobiety, one są w centrum, one są matkami, ich własnością będą imiona przedstawicieli narodu. One będą decydowały, kto będzie przedstawicielem narodu. Macie dwa domy: strszych braci i młodszych braci." Wyznaczył poszczególnym narodom zadanie strzeżenia drzwi wszystkich kierunków, a Onondagom dał zadanie strzeżenia centralnego ognia. "Będziecie jednomyślnie uzgadniać decyzje i sposób ich wykonania. Każda strona ma swego przedstawiciela i kiedy in mówi, mówi w imieniu całego swojego ludu."
W ten sposób do dziś prowadzimy swoje sprawy. [...]

To jest posłanie, które wam przekazujemy: Wychowujcie dobrych przywódców, przywódców ludu, przywódców przyszłości.
Kiedy Przynosiciel Pokoju pouczał tych pierwszych pięćdziesięciu wodzów, którzy wcześniej ze sobą wojowali, nawet tych najzacieklejszych, zmienił ich i pierwszą lekcją było: nikt nie jest nie do uratowania! Nikogo nie spisujcie na straty! Nawet Tadodaho. Druga lekcja: Mohawkowie zaadoptowali Hiawathę. Jeżeli potrzebujecie kogoś, możecie go pożyczyć. Czasem kobietom pozostawiacie wybór. Wśród naszego ludu kobiety rodzące dzieci przenoszą dziedzictwo. One wybierają ojca. My nie pytamy o ojca, zawsze pytamy o matkę. Więc kiedy rodzi się u nas dziewczynka, mamy właściciela ziemi, a kiedy rodzi się chłopiec, mamy zawodnika lacrosse.

Co do sposobu rządzenia, jedno pouczenie zapamiętałem sobie na zawsze: "Kiedy zasiadacie na radzie i podejmujecie decyzje, myślcie nie o sobie, nie o swojej rodzinie, nie o swoim pokoleniu. Podejmujcie decyzje w imieniu siódmego pokolenia po was. Jeśli tego się będziecie trzymać, będziecie żyć w pokoju." To są słowa, które dziś słyszę często, tysiąc lat później. Słyszę te słowa w różnych stronach ziemi, słyszę o siódmym pokoleniu. Ta myśl pochodzi z pouczeń Przynosiciela Pokoju. Jest wiele innych pouczeń, które nam zostawił. Mówił też na przykład: "Teraz, kiedy jednomyślnie wybraliśmy przywódców, mówię wam: mają oni najbardziej ryzykowne zadanie w świecie, bo pracują dla Stwórcy. Nie utrudniajcie im zadania. Nie psujcie swych przywódców. Waszym zadaniem jest im pomagać. Rodziny muszą zrozumieć, że przywódcy nie mają rodzin, kiedy zasiadają w radzie. Cały lud jest ich rodziną."

To mam na myśli, kiedy mówię o wychowaniu przywódców. Musicie pamiętać o siódmym pokoleniu. Musicie ich widzieć. Musicie ich kochać, musicie czuć ich pasje, ich problemy, musicie o nich dbać. To właśnie trzeba robić. Jeśli tak będzie, będą oni mieli dobre życie. Przynosiciel Pokoju powiedział: "Wojowaliście długo, przywiodłem was do pokoju, teraz macie jedność. Wasza siła jest w jedności: jeden głos, jedno serce, jedna myśl. A kto jest przywódcą? Musi on trzymać się duchowej ścieżki. Jego pierwszym zadaniem będzie pilnowanie, by ceremonie odbywały się w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu. Jego drugim zadaniem będzie zasiadanie w radzie dla dobra swego ludu." Tak więc duchowa ścieżka jest najważniejsza i to trzeba zrozumieć. A podstawowe prawa to są prawa ziemi, prawa wszechświata, potężnego odrodzenia. [...]

Każde pokolenie jest siódmym pokoleniem.
taj macie dobrych przywódców, z tego co widzę podczas mojego krótkiego tu pobytu i co mi powiedziano. Powiedziano mi że ma to inspirować do dobra i zobaczymy co z tego będzie. Dać ludziom nadzieję, to jest ważne. Myślę, że trzeba powiedzieć: "Nie poddawajcie się." Ja jako wódz nie mogę się poddawać, nie mogę poświęcić siódmego pokolenia. Muszę dalej próbować. Wy tak samo. Wszyscy jesteśmy rodziną, takimi samymi ludźmi, tym samym ludem, tej samej krwi. Jesteśmy zwierzętami spokrewnionymi z innymi zwierzętami i różnimy się tylko intelektem i świadomością własnej przyszłej śmierci. To nas czyni innymi. Nie czyni nas to lepszymi. Dzięki temu nie jesteśmy właścicielami. Jesteśmy dzięki temu obciążeni odpowiedzialnością. Powinniśmy zachowywać się jak dorośli i nie troszczyć się o siebie samych, lecz o przyszłość. Żyjemy w trudnych czasach, kiedy dominują ekonomiczne powiązania zwane światowym rynkiem. Mamy udzielne księstwa międzynarodowych firm dyktujące kierunek rozwoju naszego życia. I pozwalamy im na to.[...]

Myślę, że tego nam brakuje: sprawiedliwości, siły dobrej myśli, duchowej ścieżki, dzielenia się – dzielenia się wszystkim. Najtrudniejszą jest przekonanie wielkich międzynarodowych firm, że powinny się dzielić. Ale musimy to zrobić.
Ale jak to zrobić?
Jeszcze innym pouczeniem zostawionym nam było: "Kiedy dojdziecie do najtrudniejszego problemu, rzućcie go między ludzi. Odpowiedź gdzieś tam jest. Ktoś myśli."
Dlatego powinniśmy pozwolić dzieciom rozwijać się tak, jak chcą. Ponieważ im bardziej się różnią, tym więcej różnych odpowiedzi będzie, kiedy nastanie potrzeba.

Jesteśmy tutaj w Globe Arena. Myślę, że to dobry pomysł. Naprawdę mnie ciekawi, jak się to rozwinęło, skąd się wziął pomysł zebrania dzieci. To jest wasza siła i wasze źródło. Musicie się przejąć patrząc im w oczy i myśląc jaka będzie ich przyszłość i dalej, jaka będzie przyszłość ich dzieci. Wtedy nie będzie was już żeby im pomóc, musicie to zrobić teraz. Najlepszy czas na pomoc jest teraz, kiedy tu jesteśmy. Bądźmy więc jednej myśli. Siedzący Bizon powiedział: "Bądźmy jednej myśli i zobaczmy, co możemy zrobić dla naszych dzieci." To jest właśnie to samo posłanie, dlatego tu jesteście razem z dziećmi. One mają energię. One są wspaniałe. Pracujcie z nimi. Prowadźcie, najlepiej przez własny przykład. Być przykładem, to jest najlepsze przywództwo. Przynosiciel Pokoju powiedział: "Nie możecie rozkazywać ludziom. Jeśli chcecie, by coś zrobili, sami musicie zacząć." Jeśli chcecie sprzątnąć tę część kraju, musicie sami zacząć sprzątać, a jeśli oni się z wami zgodzą, pójdą za waszym przykładem. Wszystko zaczyna się zawsze u siebie w domu. Zaczynaj u siebie a potem wychodź na zewnątrz.

Tłumaczył: Włodzimierz Fenrych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz